Dziadkowie (i babcie też) częściej myślą o wnukach i raczej nie oczekują takiego samego zainteresowania z drugiej strony. Wiadomo - młodzi, poznają świat nie mają aż tyle czasu dla dziadków. Ważne, aby raz na jakiś czas oderwali się od Fejsa i chcieli zamienić kilka słów bądź w inny sposób okazać dziadkom zainteresowanie. :-)
Jeszcze nie, ale starsza odnoga od piekła studiuje, więc radosną nowinę "będziesz dziadkiem" może mi przekazać w dowolnej chwili. Nawet dziś po południu. ;-)
Dziadku, pokaż mi, jak naśladujesz sowę! - prosi wnuczek. - Nie potrafię. - Oj, dziadku spróbuj, tak cię proszę - nie daje za wygraną malec. - Nie marudź, przecież mówię, że nie potrafię. - Dziadku, a kiedy ostatni raz całowałeś się z babcią? - U chu, chu, chu...! - A widzisz! Jednak potrafisz! Za młody jesteś na dziadka Mironq, he he Pozdrawiam serdecznie-;)
Jak ślicznie wnuczek potrafi podpuścić dziadka! ;-)
No, nie wiem, czy za młody... Jestem zwolennikiem posiadania dzieci, kiedy jest się młodym. Można wtedy wiele rzeczy robić z nimi nie czując ogromnej różnicy pokoleniowej - chodzić na koncerty lub nawet na dyskoteki. Młody dziadek też jest nieoceniony przy opiece nad wnukami - sanki z wnuczkiem ma siłę ciągnąć pod górkę, pobiegać za rowerem przy nauce jazdy na dwóch kółkach... :-)
Gdyby mój wnuk student poszedłby w ślady swojego ojca pewnie byłabym już prababcią . Ale to wygodne pokolenie, i nieprędko zdecydują się na potomstwo czy aby w ogóle(-;
Tu się wpiszę, bo bardzo mi się ta Twoja odpowiedż Uleczcde spodobała. Jak wiesz ja mam 2 wnuków 4 i 8 lat i z nimi tez na sanki chodzę, chociaż sił zupełnie nie mam... Ostatnio mnie obydwaj ciągnęli do domu...
To i tak nieźle, że Cię nie musieli z domu wyciągać. ;-) Kiedyś odnoga od piekła zaproponowała, że będziemy razem jeździć na sankach - on z górki a ja pod górkę. Ot, dziecięce poczucie sprawiedliwości. ;-)
Dziadek jest realistą. Nekrologi to jedyne prawdziwe i nie zmanipulowane wiadomości w gazetach. ;-) Dzieci neo, które po kilkanaście razy tracą życie w grach komputerowych i zmieniają status na Fejsie mają prawo zadać takie pytanie. ;-)
Cha, cha, swietny rysunek, a jezyk, coz! Znak czasow :) obejrzalam ten link co mi podeslales. Juz to gzies widzialam, fajne. I masz racje z tym co napisales w komentarzu! Belgowie to dobrze zrozumieli, tu kultura mala lub duza dociera w kazdy zakatek i to chyba najwazniejsze, pobudza wyobraznie, inspiruje, jestem za! jak mozesz to podpisz te petycje przeciwko uwolnieniu Detroux, u mnie na blogu, albo na fejsie. Pamietam te psychoze w Brukseli, jak te dziewczynki ginely jedna po drugiej, mieszkalam niedaleko jednej z nich
Obserwuję ten język, jakim dzieciaki zwracają się do rodziców i dziadków. O ile rodzice jeszcze "łapią o co kaman", o tyle dziadkowie mają problem ze zrozumieniem pewnych określeń - nie tylko technologicznych, ale i całej młodzieżowej gwary. :-)
Zawsze jestem za kulturą - taki kulturalny facet ze mnie ;-))) - byle nie ściągali ze mnie pieniędzy na idiotyczne i drogie koncerty.
Pewnie masz rację, że całkiem sporo dziadków nieźle radzi sobie z komputerami. W końcu dziadki to nie tylko 80-letni starcy, ale i jurni (fajne słowo choć rzadko używane) faceci koło pięćdziesiątki. :-)
A ja tam jak idę do babci i dziadka to siadamy przy stole popijając herbatę, kawę, cokolwiek i rozmawiamy tak długo, na ile nam nasze obowiązki pozwalają :)
Nie wszędzie jest coś takiego jak "konflikt pokoleń". Moim skromnym zdaniem duży wpływ ma właśnie częstotliwość normalnych rozmów. Kiedy jest to jedna wizyta w roku, ciężko mówić o jakimkolwiek zrozumieniu obu stron. :-)
To ma ogromny wpływ, u babci i dziadka jestem dwa, trzy razy w tygodniu i mogę z nimi pogadać o wszystkim, no dobra, z dziadkiem najłatwiej rozmawia się o sporcie :D
No właśnie, dobre pytanie.
OdpowiedzUsuńDziadku, co u Ciebie? Czekałeś na wnuka? Przyszedł? Podtrzymał w Tobie wiarę w międzypokoleniową miłość?
Dziadkowie (i babcie też) częściej myślą o wnukach i raczej nie oczekują takiego samego zainteresowania z drugiej strony. Wiadomo - młodzi, poznają świat nie mają aż tyle czasu dla dziadków. Ważne, aby raz na jakiś czas oderwali się od Fejsa i chcieli zamienić kilka słów bądź w inny sposób okazać dziadkom zainteresowanie. :-)
UsuńAle Ty chyba jeszcze nie jesteś Dziadkiem?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, ale starsza odnoga od piekła studiuje, więc radosną nowinę "będziesz dziadkiem" może mi przekazać w dowolnej chwili. Nawet dziś po południu. ;-)
UsuńDziadku, pokaż mi, jak naśladujesz sowę! - prosi wnuczek.
OdpowiedzUsuń- Nie potrafię.
- Oj, dziadku spróbuj, tak cię proszę - nie daje za wygraną malec.
- Nie marudź, przecież mówię, że nie potrafię.
- Dziadku, a kiedy ostatni raz całowałeś się z babcią?
- U chu, chu, chu...!
- A widzisz! Jednak potrafisz!
Za młody jesteś na dziadka Mironq, he he Pozdrawiam serdecznie-;)
Jak ślicznie wnuczek potrafi podpuścić dziadka! ;-)
UsuńNo, nie wiem, czy za młody... Jestem zwolennikiem posiadania dzieci, kiedy jest się młodym. Można wtedy wiele rzeczy robić z nimi nie czując ogromnej różnicy pokoleniowej - chodzić na koncerty lub nawet na dyskoteki. Młody dziadek też jest nieoceniony przy opiece nad wnukami - sanki z wnuczkiem ma siłę ciągnąć pod górkę, pobiegać za rowerem przy nauce jazdy na dwóch kółkach... :-)
Gdyby mój wnuk student poszedłby w ślady swojego ojca pewnie byłabym już prababcią . Ale to wygodne pokolenie, i nieprędko zdecydują się na potomstwo czy aby w ogóle(-;
UsuńTu się wpiszę, bo bardzo mi się ta Twoja odpowiedż Uleczcde spodobała. Jak wiesz ja mam 2 wnuków 4 i 8 lat i z nimi tez na sanki chodzę, chociaż sił zupełnie nie mam... Ostatnio mnie obydwaj ciągnęli do domu...
UsuńTo i tak nieźle, że Cię nie musieli z domu wyciągać. ;-) Kiedyś odnoga od piekła zaproponowała, że będziemy razem jeździć na sankach - on z górki a ja pod górkę. Ot, dziecięce poczucie sprawiedliwości. ;-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Popieram wnuczka, skoro dziadek nekrologi czyta i nie odrzuca gazety, kiedy wnuczek przyszedł ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziadek jest realistą. Nekrologi to jedyne prawdziwe i nie zmanipulowane wiadomości w gazetach. ;-) Dzieci neo, które po kilkanaście razy tracą życie w grach komputerowych i zmieniają status na Fejsie mają prawo zadać takie pytanie. ;-)
UsuńCha, cha, swietny rysunek, a jezyk, coz! Znak czasow :)
OdpowiedzUsuńobejrzalam ten link co mi podeslales. Juz to gzies widzialam, fajne. I masz racje z tym co napisales w komentarzu! Belgowie to dobrze zrozumieli, tu kultura mala lub duza dociera w kazdy zakatek i to chyba najwazniejsze, pobudza wyobraznie, inspiruje, jestem za!
jak mozesz to podpisz te petycje przeciwko uwolnieniu Detroux, u mnie na blogu, albo na fejsie. Pamietam te psychoze w Brukseli, jak te dziewczynki ginely jedna po drugiej, mieszkalam niedaleko jednej z nich
Obserwuję ten język, jakim dzieciaki zwracają się do rodziców i dziadków. O ile rodzice jeszcze "łapią o co kaman", o tyle dziadkowie mają problem ze zrozumieniem pewnych określeń - nie tylko technologicznych, ale i całej młodzieżowej gwary. :-)
UsuńZawsze jestem za kulturą - taki kulturalny facet ze mnie ;-))) - byle nie ściągali ze mnie pieniędzy na idiotyczne i drogie koncerty.
Sporo dziadków pewnie całkiem spokojnie odpowiedziałoby fachowo na takie pytanie! :)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że moich dziadków już nie ma ...
Pozdrowienia! :)
Pewnie masz rację, że całkiem sporo dziadków nieźle radzi sobie z komputerami. W końcu dziadki to nie tylko 80-letni starcy, ale i jurni (fajne słowo choć rzadko używane) faceci koło pięćdziesiątki. :-)
UsuńA ja tam jak idę do babci i dziadka to siadamy przy stole popijając herbatę, kawę, cokolwiek i rozmawiamy tak długo, na ile nam nasze obowiązki pozwalają :)
OdpowiedzUsuńNie wszędzie jest coś takiego jak "konflikt pokoleń". Moim skromnym zdaniem duży wpływ ma właśnie częstotliwość normalnych rozmów. Kiedy jest to jedna wizyta w roku, ciężko mówić o jakimkolwiek zrozumieniu obu stron. :-)
UsuńTo ma ogromny wpływ, u babci i dziadka jestem dwa, trzy razy w tygodniu i mogę z nimi pogadać o wszystkim, no dobra, z dziadkiem najłatwiej rozmawia się o sporcie :D
UsuńFajnie ma dziadek - może mówić na tematy którymi się interesuje. W temacie kiecek nie byłby chyba aż tak rozmowny. ;-)))
UsuńW tym temacie babcia zawsze doradzi ;D
UsuńI ma swoj swiat, a ten swiat jest cudny!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Świat zawsze jest cudny, tylko nie wszyscy potrafią to dostrzec. Patrząc pod nogi ludzie nie zauważają tego co wokół i nad nimi. :-)
Usuń