Spadaj, zjeżdżaj, a paszoł ty...
Ciebie chyba pogięło, oszalałeś, zwariowałeś...
Jesteś stuknięty, głupi debil, normalnie wariat...
Jak bym ci walnął, przyłożył, wtłukł...
Takich się powinno izolować, zamykać, leczyć...
Czym jest mowa nienawiści? Czy musi za nasze podatki powstać jakaś specjalna komisja, instytut, czy trybunał? Przecież każdego z nas ruszają, denerwują i wkurzają różne określenia kierowane w naszą stronę. Jeden się obrazi za "nieuka", inny za "grubasa", jeszcze inny za "katola". Jak się powie "pedał" o kimś konkretnym, to grzywna murowana, a może nawet kryminał.
Czy istnieje coś takiego jak "mowa nienawiści", czy też jest to jedynie odskocznia - pewne sztuczne określenie, pozwalające w przyszłości zabronić kolejnych rzeczy tworząc bezmyślne prawo? Niech mnie nikt nie próbuje przekonać, że mowa nienawiści to namawianie do zabójstwa, uszkodzenia czyjegoś ciała czy spalenia chałupy nielubianej osoby. Na takie rzeczy przepisy już mamy - jest to nawoływanie do popełnienia przestępstwa. Ale tu nie o to chyba chodzi.
Usłyszałem wczoraj, że Unia będzie zabraniać produkcji i sprzedaży cienkich papierosów (tzw. slimów) i papierosów perfumowanych (mentolowych). Ani jednych, ani drugich nie palę, ale szlag mnie trafia, co też durni urzędnicy mogą jeszcze wymyślić. Pewnie część kobiet (bo raczej ich dotknie taka regulacja) rzuci palenie, a część będzie palić "Męskie" lub inne "Poznańskie". Będą zdrowsze, ale czemu ja mam za to płacić? Bo nie uwierzę, że spadek wpływów do budżetu państwa z tytułu akcyzy nie będzie kompensowany wzrostem podatków - także od tych niepalących.
Żarówki z włóknem wolframowym produkowane w Chinach mogę kupić jako "specjalne" lub "wstrząsoodporne". Ale sprzedawać ich jako normalne żarówki nie można. Bo niby żrą za dużo energii. A niech sobie żrą. W końcu nie Unia za nią płaci tylko ja. Lepiej było zamknąć fabryki i sprowadzać badziewie z rtęcią w środku, od którego szybciej straci się wzrok.
Czytam czasami komentarze pod artykułami, które mnie interesują. Dotyczy to głównie portali komputerowych, dotyczących literatury, historii itp. Przykładowo na tabletowo.pl widziałem może jeden komentarz nawiedzonego gimnazjalisty, który chyba pomylił portale. Został zresztą szybko zbanowany.
Komentarze na portalach informacyjnych (nie będę wymieniał, bo na wszystkich) epatują agresją i zacietrzewieniem. Czy jest to jednak mowa nienawiści, czy zwykłe chamstwo? Moim zdaniem to drugie, a precedens może być o tyle niebezpieczny, że wyżywają się tam głównie młodzi ludzie, którzy do takiego stylu mogą się szybko przyzwyczaić. Recepta jest jedna - nie żadne moderowanie, filtry i inne działania zapobiegawcze, tylko wyłączenie możliwości komentowania. Takie małoletnie chamstwo swojego bloga z pomyjami nie stworzy, bo kto to będzie czytał, a efekt zadowolenia idioty jest wtedy, kiedy takie grafomańskie obelgi czytają tysiące.
Na podstawie tego co przytoczyłem powyżej twierdzę, że:
- pierwsze primo: "mowa nienawiści" nie istnieje,
- drugie primo: NIECH TĘ UNIĘ JASNY SZLAG!
Dostałem maila z Onetu i będę musiał porzucić tamtego bloga.
Zebrałem się w sobie i urządziłem połączenie wiosennych porządków z długimi zimowymi wieczorami, co zaowocowało nowym blogiem ze zdjęciami, na który zapraszam. W czasie świąt i tuż przed będę miał sporo czasu na pisanie. Zabieram się za nie zresztą już za chwilę.
O tym, jak poszłem i gdzie zaszłem