Stary dziadu, może coś wiesz na temat obieżyswiatka.eu, któren to na blogu Atanera coś chiba majstruje, bo mnie fajerwale ostrzgajom, niezwłocznie po wejściu do Atanera.
Nic na ten temat niestety nie wiem. Byłem przed chwilą i nawet zostawiłem komentarz. Żadnych strachów, trolli, wirusów czy niedogodności nie doświadczyłem. :-)
"(247365) Extra szybka ewolucja" - pokazujesz, Stary dziadu (przepraszam za szczerość), link na swojej stronie do bloga Atanera. Tak? Ano tak. Po kliknięciu w ten link, moja przeglądarka informuje mnie, że na tym blogu znajduje się tekst zamieszczony przez "obiezyswiatka.eu" - znanego roznosiciela złośliwego oprogramowania. Jednocześnie moja przeglądarka oznajmnia, że wcześniej ten "obiezyswiatka.eu używał w sieci pseudonimu -"toniemojebuty" i wobec powyższego zaleca natychmiastowe wyjście z Atanera. Skoro nie masz z tym nic wspólnego, to oczywiście Stary dziadu(jeszcze raz przepraszam) maszeruję dalej, a Tobie i temu Stokrotce gratuluję czujności na blogu.
Jezeli przegladarka tak pokazuje to najlepiej wyjsc i juz wiecej nie wracac bo jak widze nie ma po co. Obiezyswiadka to zapewnwo najlepszy haker na swiecie ktorego poszukuje FBI od 80 lat zanim jeszcze sie narodzila i jeszcze jej nie znalezli a tu prosze jest jeden taki najmadrzejszy ktory nawet nie ma pojecia, ze "toniemojebuty" to nazwa poprzedniego bloga Obiezyswiatki. Takie rzeczy znane sa nawet tym z minimalnym wskazaniem na skazenie inteligencja. Zamiast wyglupiac sie na blogu lepiej zadbac o swoj komputer albo przeczekac chwile niedogodnosci internetu. Pamietajcie prosze, ze co zlego to nie ja:) PS 247365 jest czescia mojego bloga i gwarantuje, ze wirusow nie ma.
Ataner! Ja tam nie miałem pojęcia o jakichś blogowych i innych hakerstwach czy wojenkach. Ale widzę jeden plus takiego głupiego wpisu - przynajmniej zajrzałem do Ciebie. ;-)))
Klik dobry:) Świetny ten chłopczyk. Szkoda tylko, że momentami zbyt "dorosły" tekst mu ktoś zapodał, bo sztucznie brzmi. Mały jednak intonacyjnie to zatuszował.
Paskudne. Sztuczne dziecko wygłaszające wykuty na blachę tekst. Niczym wybory małej miss, w których rodzice przerabiają kilkuletnią pociechę na wzór kurtyzany i uczą sztucznych póz.
Mogę Ci zaręczyć, że dziecko jest jak najbardziej prawdziwe. ;-) Nawet Japończycy nie potrafią zrobić tak dobrego robota. ;-))) Co dom wykucia na blachę, to nie wiem, czy masz dzieci, ale jeśli nie, to musisz się przyzwyczajać, że już od przedszkola będą musiały wykuwać na blachę jakieś teksty. A im dalej, tym będzie tylko gorzej... Co do przebierania to niezbyt rozumiem. Owszem, ubranko jakby niedzielne, co maluch podkreślił. Ale czy przesadne? :-)
Przypomniało mi się, jak paradowałem w stroju muchomorka z kapeluszem na głowie, czy w stroju wilka wygłaszając groźne: "gdy w brzuchu burczy, dostają kurczy i jem wszystko, że aż furczy. Taki ze mnie wilk!". Też nie miałem większej tremy i tak mi chyba do dziś zostało. :-)
Katować, to go pewnie nie katują, jak we wschodnich, azjatyckich krajach. Czasami zdarzają się rezolutne dzieciaki, a ten konkretnie ma już na koncie kilka osiągnięć. Oczywiście, że jest to wpływ rodziców, ale nie każdy zdolny człowiek, który w dzieciństwie osiągał "sukcesy", np wiedzowe, był zmuszany do czegoś przez rodziców. Sam jestem przykładem... Jakieś sukcesy były, a rodziców, niestety nie. :-)
Mnie się wydaje, że zdolność służy jedynie opanowaniu tekstu. Czym innym jest brak tremy, czy umiejętność zachowania się w nie zawsze komfortowej sytuacji. A to już się nazywa charakter, czy, ja w tym wypadku, charakterek. :-)))
A moja mama 3 razy dzwoniła i pytała czy już oglądałam małego Mikołaja. No cóż, dopiero dziś zobaczyłam. Chłopiec jest niesamowity i jako mama czterolatka podziwiam za talent i odwagę. A i Pan Prezydent mi się podoba, że przykucnął aby każde słówko usłyszeć/zrozumieć ... nie każdy by wiedział co zrobić a jemu wyszło tak naturalnie :)
Warto od czasu do czasu uśmiechnąć się i pochwalić coś lub kogoś, bo za dużo ogólnie rzecz ujmując narzekamy (piszę tu o sobie). :-) Ma chłopak talent - daj Bóg, żeby go nie zmarnował z lenistwa lub przećwiczenia.
Stary dziadu, może coś wiesz na temat obieżyswiatka.eu, któren to na blogu Atanera coś chiba majstruje, bo mnie fajerwale ostrzgajom, niezwłocznie po wejściu do Atanera.
OdpowiedzUsuńJaskółka
Nic na ten temat niestety nie wiem. Byłem przed chwilą i nawet zostawiłem komentarz. Żadnych strachów, trolli, wirusów czy niedogodności nie doświadczyłem. :-)
Usuń"(247365) Extra szybka ewolucja" - pokazujesz, Stary dziadu (przepraszam za szczerość), link na swojej stronie do bloga Atanera. Tak? Ano tak. Po kliknięciu w ten link, moja przeglądarka informuje mnie, że na tym blogu znajduje się tekst zamieszczony przez "obiezyswiatka.eu" - znanego roznosiciela złośliwego oprogramowania. Jednocześnie moja przeglądarka oznajmnia, że wcześniej ten "obiezyswiatka.eu używał w sieci pseudonimu -"toniemojebuty" i wobec powyższego zaleca natychmiastowe wyjście z Atanera.
UsuńSkoro nie masz z tym nic wspólnego, to oczywiście Stary dziadu(jeszcze raz przepraszam) maszeruję dalej, a Tobie i temu Stokrotce gratuluję czujności na blogu.
Jaskółka
Jezeli przegladarka tak pokazuje to najlepiej wyjsc i juz wiecej nie wracac bo jak widze nie ma po co. Obiezyswiadka to zapewnwo najlepszy haker na swiecie ktorego poszukuje FBI od 80 lat zanim jeszcze sie narodzila i jeszcze jej nie znalezli a tu prosze jest jeden taki najmadrzejszy ktory nawet nie ma pojecia, ze "toniemojebuty" to nazwa poprzedniego bloga Obiezyswiatki. Takie rzeczy znane sa nawet tym z minimalnym wskazaniem na skazenie inteligencja.
UsuńZamiast wyglupiac sie na blogu lepiej zadbac o swoj komputer albo przeczekac chwile niedogodnosci internetu.
Pamietajcie prosze, ze co zlego to nie ja:)
PS
247365 jest czescia mojego bloga i gwarantuje, ze wirusow nie ma.
Ataner! Ja tam nie miałem pojęcia o jakichś blogowych i innych hakerstwach czy wojenkach. Ale widzę jeden plus takiego głupiego wpisu - przynajmniej zajrzałem do Ciebie. ;-)))
UsuńCudny ten czterolatek!!!!
OdpowiedzUsuńMnie się też podobało! Tekst co prawda wyuczony jak na przedszkolaka występującego na akademii przystało, ale intonacja powaliła mnie na kolana. :-)
UsuńOczywiście, że taki maluch to nic z treści nie zrozumiał. Ale to przecież nie o to chodzi.
UsuńA co to za Anonimowy ... i do mnie też się przyczepił???
Nie mam pojęcia... Różne dziwne rzeczy łażą po tym padole. Maluch na razie ćwiczy regionalną wymowę i za to brawa dla jego rodziców! :-)
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten chłopczyk. Szkoda tylko, że momentami zbyt "dorosły" tekst mu ktoś zapodał, bo sztucznie brzmi. Mały jednak intonacyjnie to zatuszował.
Pozdrawiam serdecznie.
Przedszkolne wierszyk są jednak wymyślane przez dorosłych. To zaś, jak wypadnie "wpadła gruszka do fartuszka" zależy jednak wyłącznie od dzieci. :-)
UsuńMa talent!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Każdy z nas w młodości był utalentowany. Później jednak trzeba było iść do szkoły... :-( I tak talenty szły w zapomnienie... ;-)
UsuńChłopczyk - miodzio, tylko to tło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie ważne, czy perła okuta w srebro, czy w miedź. Ważna perła! :-)
UsuńZdolne mamy dzieci, prawda?
OdpowiedzUsuńUkradłem i przesłałem dalej. Dziękuję.
Mnie się podobało na tyle, że żaden dodatkowy komentarz nie był potrzebny. :-)
UsuńWyjątkowo uzdolniony mały. Dziękuję Mironq i serdecznie pozdrawiam-;))
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że sam miałem problem niejaki, żeby wszystko zrozumieć, choć takie określenia jak "farorz" nie są mi bardzo obce. ;-)
UsuńPaskudne. Sztuczne dziecko wygłaszające wykuty na blachę tekst. Niczym wybory małej miss, w których rodzice przerabiają kilkuletnią pociechę na wzór kurtyzany i uczą sztucznych póz.
OdpowiedzUsuńMogę Ci zaręczyć, że dziecko jest jak najbardziej prawdziwe. ;-) Nawet Japończycy nie potrafią zrobić tak dobrego robota. ;-))) Co dom wykucia na blachę, to nie wiem, czy masz dzieci, ale jeśli nie, to musisz się przyzwyczajać, że już od przedszkola będą musiały wykuwać na blachę jakieś teksty. A im dalej, tym będzie tylko gorzej... Co do przebierania to niezbyt rozumiem. Owszem, ubranko jakby niedzielne, co maluch podkreślił. Ale czy przesadne? :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli ów tekst jeno wyuczonym, to i tak to wielce rezolutny się zapowiada kawaler:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Właśnie ta rezolutność tak mnie ujęła. :-))) Można nauczyć małpę odkręcać śrubki, ale talentu w tym ciężko się będzie doszukać. :-)
UsuńHmm, nie ma maly leku przed publicznymi wystepami! podziwiam!
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, jak paradowałem w stroju muchomorka z kapeluszem na głowie, czy w stroju wilka wygłaszając groźne: "gdy w brzuchu burczy, dostają kurczy i jem wszystko, że aż furczy. Taki ze mnie wilk!". Też nie miałem większej tremy i tak mi chyba do dziś zostało. :-)
UsuńZnam dobrze tą frazę :)) Moja ulubiona ze starych płyt winylowych śpiewna w oryginale przez Władysława Hańczę :) to o wilku oczywiście :)
UsuńKiedyś bajki były dla dzieci - dziś sam się boję włączyć telewizor, bo te japońskie szkaradziejstwa mnie przerażają. A co dopiero dziecko? :-)
UsuńOdnoszę wrażenie, że jest taki trochę kreowany na "gwiazdkę"... pytanie, czy go to uszczęśliwia?
OdpowiedzUsuńAle... umiejętności ma, trzeba przyznać :)
Katować, to go pewnie nie katują, jak we wschodnich, azjatyckich krajach. Czasami zdarzają się rezolutne dzieciaki, a ten konkretnie ma już na koncie kilka osiągnięć. Oczywiście, że jest to wpływ rodziców, ale nie każdy zdolny człowiek, który w dzieciństwie osiągał "sukcesy", np wiedzowe, był zmuszany do czegoś przez rodziców. Sam jestem przykładem... Jakieś sukcesy były, a rodziców, niestety nie. :-)
UsuńSprytny brzdąc.
OdpowiedzUsuńDzieci mają śmiałość, świetną pamięć i luz; gdzie to się potem podziewa? :D
Też zauważyłem, że w przedszkolu dzieci uczą się chętniej. Potem zaś system wpycha je w szkolne mury, gdzie marnują dzieciństwo. ;-)))
UsuńZdolny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że zdolność służy jedynie opanowaniu tekstu. Czym innym jest brak tremy, czy umiejętność zachowania się w nie zawsze komfortowej sytuacji. A to już się nazywa charakter, czy, ja w tym wypadku, charakterek. :-)))
UsuńШтирлиц, macie wiadomość na "Kup pan paszport"
OdpowiedzUsuńZe mnie taki Stirlitz, jak z koziej dupy trąba, a paszport mam już kupiony. :-)
UsuńA moja mama 3 razy dzwoniła i pytała czy już oglądałam małego Mikołaja. No cóż, dopiero dziś zobaczyłam. Chłopiec jest niesamowity i jako mama czterolatka podziwiam za talent i odwagę. A i Pan Prezydent mi się podoba, że przykucnął aby każde słówko usłyszeć/zrozumieć ... nie każdy by wiedział co zrobić a jemu wyszło tak naturalnie :)
OdpowiedzUsuńWarto od czasu do czasu uśmiechnąć się i pochwalić coś lub kogoś, bo za dużo ogólnie rzecz ujmując narzekamy (piszę tu o sobie). :-) Ma chłopak talent - daj Bóg, żeby go nie zmarnował z lenistwa lub przećwiczenia.
Usuń