To miał być blog o podróży.
Podróży, w którą się wybierałem, a która z powodu niezależnych ode mnie wypadków nie doszła jeszcze do skutku. Miała to być opowieść o ludziach i miejscach, historii i wydarzeniach dnia dzisiejszego, klimatach spotykanych po drodze i zapachu niewiadomej - "co się stanie za zakrętem?".
Pewnie kiedyś w taki zapis blog ten się przekształci, pytanie tylko kiedy?
Myślę, że nie będę przynudzał i zapisywał jedynie dla bliżej nieokreślonej potomności filozoficznych przemyśleń . ;-)
To, że znalazłem się w tym miejscu, zawdzięczam wyłącznie Anabell, która swoją otwartością pokazała, że istnieje miejsce bez kłótni i trolli, gdzie każdy może mieć na każdy temat swoje zdanie, co nie jest jednak równoważne z niszczeniem przeciwnika - jak to się dzieje na innych blogowiskach.
Na razie nie przenoszę się tu na stałe, zostawiam poprzedni blog, ale kto wie, jak się przyszłość potoczy... ?
oo następny:)
OdpowiedzUsuńktóry szuka spokojnego miejsca,bez jadu,trolli,ze spokojem.
tak trzymaj:)
Witaj Mijeczko! Nie wiem, czy wiele osób przenosi się w spokojniejsze okolice. Postaram się tu pisywać mniej o polityce, więcej o innych ciekawych dla mnie rzeczach. :-)
OdpowiedzUsuń