poniedziałek, 18 listopada 2013

89. Pewnie pójdę siedzieć...

Bardzo ucieszyła mnie ostatnia amnestia. Naprawdę! Ponad dziesięć tysięcy "bandytów" wyszło jednego dnia na wolność, a ja... poczułem ulgę.

Muszę się też do czegoś przyznać i to całkiem bez bicia. Sam złamałem prawo, choć tym razem udało mi się obejść bez żadnych sankcji. Byłem bowiem u kogoś w innym mieście przez cztery dni, a jak wszystkim wiadomo, do trzech dni miałem czas, żeby się zameldować w urzędzie na pobyt tymczasowy. Proszę mi tu nie mówić, że to prawo jest głupie, bo wszyscy o tym wiedzą i wszyscy je olewają, ale takie prawo jest. Nasi posłowie do dziś nie znaleźli czasu, żeby je zmienić, to znaczy wyrzucić do kosza. Widać mają ważniejsze sprawy na głowie...

Dość, że wypuścili całą hordę niebezpiecznych dla społeczeństwa pijanych rowerzystów. Nie to, żebym pochwalał jeżdżenie jednośladem po pijaku, ale zawsze uważałem, że są znacznie lepsze metody karania takich delikwentów, niż osadzenie ich w pudle. Ot, choćby chłosta i prace społeczne w żarówiastożółtym kombinezonie w centrum własnej miejscowości.

Nie to mnie jednak zszokowało. Bardziej informacja, że facet za kradzież czegoś za 269 złotych został skazany na rok więzienia. Pewnie że głupi! Jakby ukradł z milion, to by dostał sześć do ośmiu miesięcy, a i to pewnie w zawieszeniu, gdyby uszczknął coś z tego na adwokatów. Za dwie dychy mniej - dostałby grzywnę. A tak MY WSZYSCY zapłaciliśmy za jego resocjalizację (tu jest ironia, bo to gówno nie resocjalizacja) koło 30.000 złotych (licząc po 2,5 tysiąca miesięcznie). Zapytałbym jak stereotypowy Żyd, taki jak na moim avatarku: "A gdzie tu Panie jest interes i logika?".

Ale do brzegu. Coś, co mnie cieszy, nie mogło być przecież zrobione bezmyślnie. Nikt przecież nie wpadł na to, że faceta jadącego po piwie z Bździągowa Górnego do Dolnego należy zostawić w spokoju, miast zamykać w pudle i dokarmiać jego krowy (a były takie przypadki). To dla naszych "wybrańców" zbyt abstrakcyjny poziom myślenia, żeby kazać im liczyć jakieś koszty. Zdecydowana większość odetchnęła głęboko, kiedy skończyła pobierać nauki i liczyć musiała już tylko przyrosty środków na koncie.

Chodziło o to, żeby zwolnić miejsca dla homofobów. Ponoć już nie homoseksualizm jest anomalią, ale homofobia. Nie wiem czy arachnofobia i agorafobia też, ale dwa tygodnie mnie nie było, a słyszę, że za homofobię będą wsadzać do pudła. Na pierwszy rzut pójdzie Cejrowski, który publicznie przyznaje, że nie przepada za homoseksualistami. Za nim Kownacki, który raczył był zauważyć, że płonie "pedalska tęcza". Z tym zdaniem się nie zgadzam, bo tęcza była od zawsze, odkąd słońce świeciło nad skroploną wodą, a homoseksualiści jedynie usiłują ją sobie zawłaszczyć. Coś jak Apple, które chciałoby, żeby każdy sadownik płacił im tantiemy za hodowanie na drzewach ich znaku graficznego. Jako trzeci pójdę pewnie ja, bo nikt mnie nie zmusi do zachwytu nad zboczonymi zachowaniami, tak samo jak nie mam zamiaru nazywać pederastów po angielsku.

Fot. malgosia18 z www karkonosze.ws


A swoją drogą to dziwne. Ponad połowę Polaków, którzy nie pieją z zachwytu nad propozycjami nadawania przywilejów parom homoseksualnym trzeba leczyć? Fobie się wszak leczy, nieprawdaż? Czy Kampanię Przeciw Homofobii, będącą właściwie zapleczem propagującym różne zboczenia i zaburzenia seksualne można by uznać za faszystowską? Sami przecież rzucają takimi epitetami na prawo i na lewo. Moim zdaniem tak. Dlaczego? Bo nikt nie ma prawa myśleć inaczej niż oni. Kto myśli inaczej, jest homofobem, oszołomem, katolem, drobnomieszczaninem i kimś godnym pogardy. Mnie te ich gadki nie przeszkadzają, ale za chwilę kupię ciemne okulary, bo jak się tylko krzywo spojrzę na macających się facetów, a ci zmienią prawo, że nie wolno...

Czytałem kiedyś w jednej książce o człowieku, który nie klaskał na przemówieniu jakiegoś dygnitarza z NSDAP. Może nie podobała mu się treść, może zbyt krzykliwie wbijane do głowy hasła, a może po prostu miał kaca. Wylądował w Dachau. Czy polityczna poprawność do czegoś takiego znów nas doprowadzi?

Dalej pedałami się nie zachwycam, ale na wszelki wypadek szczoteczkę do zębów i zmianę bielizny trzymam na wierzchu. Kto wie? Miejsce zrobili...








P.S. " Jedną z przyczyn, dla której aktywni seksualnie homoseksualiści są 18 razy bardziej narażeni na AIDS jest homofobia."

To z Wikipedii z hasła "HOMOFOBIA". Jak nigdy nie przeklinałem na blogu, tak tym razem wyjątek:

O KURWA! Jak nie pokocham ich praktyk seksualnych, to znaczy, że ich zabijam!

26 komentarzy:

  1. To prawda, trochę się rozlużniło za kratkami. A tych morderców to już wypuścili czy dopiero wypuszczą? To dopiero będzie fajnie jak ludzie będą bali się do lasu pójśc, bo z tej wsi obok lasu pochodzi jakiś zwolniony morderca!
    Generalnie jest dobrze, a wygląda na to, że będzie jeszcze lepiej!
    Pozdrówki od 2-latki.!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako starszy pan w średnim wieku ;-) mam już swoje zdanie w wielu dziedzinach codziennego życia. Uważam, że wielką pomyłką było zamienianie orzeczonych kar śmierci na kary 25 lat więzienia, zamiast przysolić im dożywocie.

      Tak prawdę mówiąc, to dalej jestem zwolennikiem kary śmierci i jestem pewien, że wróci ona do kodeksu - nie wiem tylko czy za mojego życia i jaka będzie forma tej śmierci (może zamrażanie na 500 lat lub na wieki wieków, jak w filmach sf?).

      Gratulacje dla jubilatki, lub bardziej jubilateczki!

      Usuń
  2. A w więzieniu, jednym z najcięższych doświadczeń z zakresu anty resocjalizacji bywa cwelowanie...Czego nie daj Panie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym punktem widzenia Tatula.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Nieszczęścia chodzą parami, prawda Antoni?

      Usuń
    3. Panowie! Ja tam nikomu nie życzę pobytu w takim przybytku, a tym bardziej przymusowej zmiany orientacji seksualnej i służenia za obiekt westchnień (i nie tylko) współosadzonym. Niestety, prawo mamy takie, że kogoś skazanego za jazdę po pijaku mogą wsadzić z pedofilem, gwałcicielem czy bandytą. Ma to być dla tych groźniejszych jakaś forma resocjalizacji, że mogą przebywać z w miarę normalnymi ludźmi. Ale czym jest taki pobyt dla tego rowerzysty, to nikt nie pomyślał...

      Usuń
  3. A Ty wiesz jakie mają problemy z ich wypuszczaniem? głowa mała- oni byli czasem zgarniani w okresie letnim, a więc i strój mieli raczej nieskomplikowany, typu bokserki i podkoszulka- więc teraz nie maja biedactwa w co się ubrać, a czasem są osadzeni b. daleko od domu, więc "paka" musi im jakieś ciuchy sprezentować na drogę. A miejsce to zrobili dla pedofilów a nie homofobów- spij spokojnie i wracaj bez obaw do domu na rowerze po strzemiennym.
    Połowa mieszkańców W-wy mieszka bez meldunku i właśnie ci najgoręcej głosowali przeciwko pani G.-W. B to straszna kobieta jest - za nic w świecie nie chce by stolica była podobna do grajdoła, z którego oni przyjechali.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ufff! Odetchnąłem głęboko, bo pedofilów to bym sam chętnie skracał o dwie części ciała. Zaręczam, że głowa byłaby druga i to dopiero po pewnym czasie.

      Mam jednak problem z dzisiejszym pojęciem pedofilii. Zbyt łatwo wszyscy mówią "pedofil" na wszystkich skazanych z podobnego paragrafu. Dla mnie jednak czym innym jest gwałt na dziecku, a czym innym posiadanie w komputerze kilku zdjęć. Chodzi mi jedynie o ciężar gatunkowy.

      Masz rację, że mamy takie przepisy, że do wielu wychodzących z pudła trzeba jeszcze dopłacać, choćby w formie ciuchów, czy biletu powrotnego do miejsca zamieszkania. I muszą dostać ciuchy nowe, a nie jakieś z Caritasu czy PCK. :-)

      Usuń
  4. Nie ukrywam, że pewne owoce wymiaru sprawiedliwości wydają mi się mocno kontrowersyjne. Nie ja jeden mam odczucie, że wymiar sprawiedliwości staje się coraz bardziej niewydolny i pozbawiony smaku.

    Co do homoseksualizmu, to niewiele mnie on interesuje. Wydaje mi się, że jestem człowiekiem kulturalnym, dyskretnym i tolerancyjnym, toteż nie zaglądam innym do łóżka. Jeśli dwie dorosłe panie czy dwóch dorosłych panów razem czują się dobrze, no to co mi do tego? Niestety dyskrecja i tolerancja ustępuje szybko miejsca "walce o prawa" i "wymaganemu entuzjazmowi". Dziś trzeba nie tyle tolerować i zachowywać dyskrecję, ile przyklaskiwać i wykazywać znaczny entuzjazm. Chyba też i w tym nie jestem zbyt odosobniony, że ta cała lewacko - tęczowa propaganda przypomina mi propagandę czasów PRL? Przede wszystkim nachalnością, jedynie słuszną linią i rozwodem ze zdrowym rozsądkiem.
    Spodziewam się doczekać czasów, gdy trzaśnięcie faceta w ryj za poklepanie mnie po pośladku będzie skutkowało sankcjami karnymi w postaci pobytu w obozie tolerancyjnym.
    Mam tylko nadzieję, że do tego czasu stanę się dostatecznie nieestetyczny i stary. I że w/w powody nie staną się jednocześnie przesłankami do przeprowadzenia na mnie procesu eutanazji ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno znaleźć osobę bardziej tolerancyjną dla ludzi niż moja skromna osoba. Niestety, sporo ludzi myli moją tolerancję dla osoby z tolerancją wobec jej postaw. A tu akurat jestem mało tolerancyjny. Oczywiście, mogę przymknąć oko na faceta sikającego pod płotem - może akurat go przycisnęło i nie mógł zdążyć gdzie indziej - ale nie oznacza to mojej akceptacji na takie zachowania.

      Przez ostatnie kilka lat nie nauczyłem się odróżniać na ulicy, który z mijających mnie facetów jest homoseksualny, a jakichś napisów na czole nie zauważyłem. Nie mogę też dyskryminować kobiety na kasie za to, że sypia z koleżanką, bo też nie ma tego wypisanego na fartuszku.

      Tylko wtedy, kiedy homoseksualiści poruszają się stadami (marsze i parady) byłbym zauważył pewną odmienność, ale wynika to z używania przez nich strojów organizacyjnych. Normalnie nikt po ulicy z piórkiem w dupie nie zapieprza. I akceptacji dla czegoś takiego trudno ode mnie wymagać. :-)

      Usuń
  5. Wygląda na to, że też powinnam być gotowa... nie znamy dnia ani godziny. Ale na pewno będą wiedzieć, że ze mnie homofobka 'pełną gębą' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy się urodziłem, świat nie znał jeszcze takiego pojęcia jak "homofobia". A to oznacza, że wszyscy byli wtedy zdrowi. Dzięki jednemu homoseksualnemu aktywiście nagle, jednego dnia, ponad 90% ludzkości trafiło do grupy, którą należy leczyć lub zwalczać. Nie mogę lubić organizacji pod nazwą Kampania Przeciw Homofobii, jeśli jest ona z założenia powołana przeciwko mnie. Prawda? :-)

      Usuń
    2. Święta prawda :-)

      Usuń
  6. Ale zaraz, kto każe się zachwycać orientacją seksualną?
    Macie tylko podziwiać kunszt, wirtuozerię i przyznać człowiekowi nagrodę. Nobla, Grammy, Złote Lwy, rektorską ... nie wiem, może jakąkolwiek, na pewno jakaś się należy, czasami wystarczą słowa uznania :)
    Strasznie kaprysicie, proponuję przerywnik muzyczny, wybrałem łagodniejszą wersję utworu, taką dla homofobów. Tylko nie naskakujcie na mnie zbyt ostro, bo wiecie.., miejsca na Was już czekają :)

    http://www.youtube.com/watch?v=HSaf7C8bsXg

    P.S. O istnieniu artysty dowiedziałem się na sąsiednim blogu, nie przypisuję sobie aż tak dobrej znajomości świata muzyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniały mi się lata młodości, kiedy słuchało się tych piosenek - serdeczne dzięki!

      Nie wiem czy słyszałeś o planowanym zakazie dyskryminacji ze względu na tak zwaną "ekspresję seksualną", cokolwiek by to miało znaczyć? Jeśli nie będziesz mógł niczego skrytykować, bo będzie to karalne, to pozostaje się jedynie zachwycać. Postawa obojętna może być uznana za milczącą krytykę. ;-)

      Usuń
  7. Zupełnie nie nadążam za aktualnościami. I zaczynam się z tego cieszyć, gdyż nic nie mąci mi radości z malowania, nawet gdy nie jest ono najbardziej udane. Przyznam, że wolę czytać co się dzieje np na Twoim blogu, niż oglądać wiadomości..:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałbym umieć malować. Kiedyś nawet próbowałem, ale dobrze wychodzi mi jedynie architektura, ludziki i zwierzątka już niekoniecznie. :-))) Ot, normalny techniczny facet, który ołówka używa ewentualnie do konstruowania czegoś, a rysunki wychodzą mu jedynie techniczne...

      Usuń
  8. Każdy ma prawo nie lubić, gardzić, odrzucać. Jestem przeciwna karaniu za poglądy. Nie akceptuję ograniczania wolności. Dlatego drażnią mnie zarówno bydlęta z lewej, jak i z prawej strony (np. muczące o obrazie uczuć religijnych).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że dużo bardziej niż obraza uczuć religijnych denerwuje mnie obraza dobrego smaku. Nie widzę nic artystycznego w golasie obłapiającym krucyfiks - jedynie chęć zaistnienia na fali skandalu. Poglądy można sobie mieć jakie się chce. Można je również wyrażać, jednak nie każda forma głoszenia światu, co się myśli, jest dopuszczalna.

      Usuń
  9. A mi w urzedzie powiedzieli, ze nie ma juz obowiazku meldowania sie, czyzby na Podlasiu cos drgnelo w ustawodastwie:)
    Po drugie drogi Mirongu jestem tego samego zdania, ze resocjalizacja to wielkie g... nie powiem co, bo bialoglowej nie wypada tak brzydko mowic. resztke zludzen co do idealow reso stracilam pracujac z wiezniami w Brukseli;
    no i przeraza mnie doglebnie poprawnosc polityczna i te paradoksy, za chwile sie okaze, ze to wiekszosc jest patologia i normalnosc. to znaczy juz tak jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, tylko, że można to zrobić... ustnie. Taki głupi myk. Od 2014 roku miał być zniesiony obowiązek meldunkowy, ale nasi wybrańcy nie zdążyli przygotować ustawy - zbyt byli zajęci innymi bzdurami.

      Dla mnie resocjalizacja jest jedynie jeszcze jedną pozycją w budżecie, na którą trzeba wydać pieniądze. Nie wiem, jak skazanemu facetowi ma pomagać to, że może widzieć swoje dzieci jedynie przez godzinę raz w miesiącu zamiast raz w tygodniu. Będzie od tego lepszy?

      Usuń
  10. -- może nie w temacie , ale.... siedzę na tym blogu już któryś dzień i czytam... dlaczego tak ciągnie, , bo nie ma tego przymilania się i ślinienia na każdą decyzję, byle było łatwo , prosto i przyjemnie... jeżeli pozwolisz , czasem skrobnę jakieś słówko komentarza.. ja trochę jeszcze zielona w tym blogowym światku, ciągle się uczę , ciągle szukam...
    - pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam do komentowania, zwłaszcza wtedy, kiedy masz inne zdanie. Jak pewnie zauważyłaś, prawie nie ma tu komentarzy w rodzaju "fajne", "kiepskie" czy innych słitaśnych, a ja w miarę wolnego czasu staram się odpowiadać. Przyznam, że cieszy mnie, że komentarze zajmują więcej miejsca niż notka i że pojawiają się w nich różne opinie. :-)

      Usuń
  11. Nie wiem po prawdzie, jak to z temi meldunkami jest, bom sobie póki życia tem głowy nie zawracał, jako i absurdami inszemi... Alem jednej z Tobą myśli, że nie ma co odmieńców zwać z angielska, Cyganów Romami, Murzynów Afroamerykanami (a czemuż, na Miły Bóg Amerykanami, jak taki Afryki nigdy nie opuścił?) czy durniów mądrymi inaczej...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mości Wachmistrzu! Gdyby mi o absurdach prawnych jedynie pisać przyszło, to i życia byłoby mało. Jakoś tak się składa, że sporej liczbie osób się wydaje, że bez ciągłego uchwalania coraz to nowych przepisów państwo nie może funkcjonować. A ja daję głowę, że z prawem obowiązującym na przykład w 1937 roku doskonale dalibyśmy sobie dziś radę. Pewnie mniej papieru trza by było na sprawozdawczość i byłaby większa swoboda, ale to dobrze.

      Odmieniec zawsze będzie odmieńcem i mam nadzieję, że odmienność i zboczenia nie będą cnotą, choć jak się dobrze zastanowić, to niby czemu ludzie głosowali na Biedronia czy Grodzką? Raczej nie przez wzgląd na ich kompetencje...

      Usuń
  12. To ciekawe: badania na całym świeci mówią o tym, ze dzieci wychowane przez "rodziców" jednej płci gorzej się uczą, mają większe problemy z zachowaniem, częściej zapadają na depresje, a przede wszystkim jest wśród nich o 30% więcej samobójców.
    Widzimy te liczby przed oczyma i dalej się w to pchamy - w imię czyjego dobra? Po co komu te prawa? Czy do tej pry pan z panem, czy pani z pania nie robili tego samego, bez specjalnych praw. Już od dobrych kilku lat mamy w kraju prawo pozwalające na wspólne rozliczenie dochodów, czyli prowadzenie wspólnego gospodarstwa, bez względu na płeć, jako osobę odpowiedzialną, czy do kontaktów w razie choroby możemy podać kogokolwiek, itd.. PO CO te specjalne prawa? Chyba tylko na urągowisko i na szkodę dzieci. Dlaczego dzieci mają się pojawiać tam, gdzie natura nie jest w stanie ich dać? Dlaczego dzieciom odbiera się naturalne wzorce? Nawet dwupłciowe pary nie zawsze są obdarzone potomstwem i muszą sobie z tym poradzić i dalej żyć.
    Do przedszkola opodal matka zaczęła przyprowadzać 3-latka (chłopca) w kokardkach. Gdybym nie widziała, nie uwierzyłabym, że to się dziej na prawdę...

    OdpowiedzUsuń