środa, 23 stycznia 2013

46. Piórem na PostIt


22 komentarze:

  1. No właśnie, dobre pytanie.
    Dziadku, co u Ciebie? Czekałeś na wnuka? Przyszedł? Podtrzymał w Tobie wiarę w międzypokoleniową miłość?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadkowie (i babcie też) częściej myślą o wnukach i raczej nie oczekują takiego samego zainteresowania z drugiej strony. Wiadomo - młodzi, poznają świat nie mają aż tyle czasu dla dziadków. Ważne, aby raz na jakiś czas oderwali się od Fejsa i chcieli zamienić kilka słów bądź w inny sposób okazać dziadkom zainteresowanie. :-)

      Usuń
  2. Ale Ty chyba jeszcze nie jesteś Dziadkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie, ale starsza odnoga od piekła studiuje, więc radosną nowinę "będziesz dziadkiem" może mi przekazać w dowolnej chwili. Nawet dziś po południu. ;-)

      Usuń
  3. Dziadku, pokaż mi, jak naśladujesz sowę! - prosi wnuczek.
    - Nie potrafię.
    - Oj, dziadku spróbuj, tak cię proszę - nie daje za wygraną malec.
    - Nie marudź, przecież mówię, że nie potrafię.
    - Dziadku, a kiedy ostatni raz całowałeś się z babcią?
    - U chu, chu, chu...!
    - A widzisz! Jednak potrafisz!
    Za młody jesteś na dziadka Mironq, he he Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ślicznie wnuczek potrafi podpuścić dziadka! ;-)

      No, nie wiem, czy za młody... Jestem zwolennikiem posiadania dzieci, kiedy jest się młodym. Można wtedy wiele rzeczy robić z nimi nie czując ogromnej różnicy pokoleniowej - chodzić na koncerty lub nawet na dyskoteki. Młody dziadek też jest nieoceniony przy opiece nad wnukami - sanki z wnuczkiem ma siłę ciągnąć pod górkę, pobiegać za rowerem przy nauce jazdy na dwóch kółkach... :-)

      Usuń
    2. Gdyby mój wnuk student poszedłby w ślady swojego ojca pewnie byłabym już prababcią . Ale to wygodne pokolenie, i nieprędko zdecydują się na potomstwo czy aby w ogóle(-;

      Usuń
    3. Tu się wpiszę, bo bardzo mi się ta Twoja odpowiedż Uleczcde spodobała. Jak wiesz ja mam 2 wnuków 4 i 8 lat i z nimi tez na sanki chodzę, chociaż sił zupełnie nie mam... Ostatnio mnie obydwaj ciągnęli do domu...

      Usuń
    4. To i tak nieźle, że Cię nie musieli z domu wyciągać. ;-) Kiedyś odnoga od piekła zaproponowała, że będziemy razem jeździć na sankach - on z górki a ja pod górkę. Ot, dziecięce poczucie sprawiedliwości. ;-)

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Dobre pytanie. Popieram wnuczka, skoro dziadek nekrologi czyta i nie odrzuca gazety, kiedy wnuczek przyszedł ;)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek jest realistą. Nekrologi to jedyne prawdziwe i nie zmanipulowane wiadomości w gazetach. ;-) Dzieci neo, które po kilkanaście razy tracą życie w grach komputerowych i zmieniają status na Fejsie mają prawo zadać takie pytanie. ;-)

      Usuń
  5. Cha, cha, swietny rysunek, a jezyk, coz! Znak czasow :)
    obejrzalam ten link co mi podeslales. Juz to gzies widzialam, fajne. I masz racje z tym co napisales w komentarzu! Belgowie to dobrze zrozumieli, tu kultura mala lub duza dociera w kazdy zakatek i to chyba najwazniejsze, pobudza wyobraznie, inspiruje, jestem za!
    jak mozesz to podpisz te petycje przeciwko uwolnieniu Detroux, u mnie na blogu, albo na fejsie. Pamietam te psychoze w Brukseli, jak te dziewczynki ginely jedna po drugiej, mieszkalam niedaleko jednej z nich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obserwuję ten język, jakim dzieciaki zwracają się do rodziców i dziadków. O ile rodzice jeszcze "łapią o co kaman", o tyle dziadkowie mają problem ze zrozumieniem pewnych określeń - nie tylko technologicznych, ale i całej młodzieżowej gwary. :-)

      Zawsze jestem za kulturą - taki kulturalny facet ze mnie ;-))) - byle nie ściągali ze mnie pieniędzy na idiotyczne i drogie koncerty.

      Usuń
  6. Sporo dziadków pewnie całkiem spokojnie odpowiedziałoby fachowo na takie pytanie! :)
    Żałuję, że moich dziadków już nie ma ...
    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację, że całkiem sporo dziadków nieźle radzi sobie z komputerami. W końcu dziadki to nie tylko 80-letni starcy, ale i jurni (fajne słowo choć rzadko używane) faceci koło pięćdziesiątki. :-)

      Usuń
  7. A ja tam jak idę do babci i dziadka to siadamy przy stole popijając herbatę, kawę, cokolwiek i rozmawiamy tak długo, na ile nam nasze obowiązki pozwalają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszędzie jest coś takiego jak "konflikt pokoleń". Moim skromnym zdaniem duży wpływ ma właśnie częstotliwość normalnych rozmów. Kiedy jest to jedna wizyta w roku, ciężko mówić o jakimkolwiek zrozumieniu obu stron. :-)

      Usuń
    2. To ma ogromny wpływ, u babci i dziadka jestem dwa, trzy razy w tygodniu i mogę z nimi pogadać o wszystkim, no dobra, z dziadkiem najłatwiej rozmawia się o sporcie :D

      Usuń
    3. Fajnie ma dziadek - może mówić na tematy którymi się interesuje. W temacie kiecek nie byłby chyba aż tak rozmowny. ;-)))

      Usuń
    4. W tym temacie babcia zawsze doradzi ;D

      Usuń
  8. I ma swoj swiat, a ten swiat jest cudny!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat zawsze jest cudny, tylko nie wszyscy potrafią to dostrzec. Patrząc pod nogi ludzie nie zauważają tego co wokół i nad nimi. :-)

      Usuń