sobota, 12 stycznia 2013

40. Пока я читаю

Одну книжку я получил - просто нашёл под ёлкой. Вторую я купил. Обе для молодёжи.

60 lat różnicy, a dzieciaki zupełnie inne

27 komentarzy:

  1. Timur i jego drużyna ojej już nie pamiętam o czym to było ale chyba dzieci bawiły się w niewidzialną rękę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to właśnie to! Czytałem to ho, ho, albo i więcej lat temu, kiedy była to lektura. Teraz czyta się to z innym nastawieniem, ale miło sobie przypomnieć. :-)

      Usuń
  2. Próbowałam się wspomóc google tłumaczem, ale wiele mi to nie dało. Było coś o książce pod drzewem, czy to o to chodziło? Co jest napisane na górze? Ja nie znam w ogóle rosyjskiego, więc nie załapałam nic a nic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wolnym tłumaczeniu: "Jedną książkę dostałem, w zasadzie dostałem pod choinkę. Drugą kupiłem. Obie dla młodzieży". Pierwszy raz sam siebie tłumaczyłem ;-)

      No tak, teraz młodzież nie zna rosyjskiego. Tak prawdę powiedziawszy, to i starsi nie znają, bo to, że potrafią dogadać się z "ruskim" na bazarze nie świadczy o znajomości języka. No, może tylko trochę, ale chodzi o to, że ten "ruski" mówi nieźle po polsku. ;-)

      Usuń
    2. Tytuł notki: "Na razie czytam"

      Usuń
    3. Dzięki za tłumaczenie! Ja ostatnio też sama siebie tłumaczę, pisząc posty po angielsku (jako ćwiczenie ale nie tylko), to faktycznie dziwne.

      Ja znam angielski na poziomie zaawansowanym i podstawowy niemiecki. Ostatnio koresponduję z kolegą z Rosji, ale na szczęście on bardzo dobrze zna angielski, bo byśmy się nie dogadali bo ja po ichniemu powiem tylko dziękuję.

      Usuń
    4. W Hiszpanii na camino spotkałem Rosjan. Po kilkuset kilometrach drogi i rozmowach z setkami ludzi, byłem pierwszą spotkaną osobą, która mówiła po rosyjsku. Fajnie :-)

      Usuń
    5. No na pewno sprawiłeś im miłą niespodziankę. Byłam parę lat temu na wakacjach na Kanarach i w ogrodzie botanicznym spotkałam rosyjską rodziną. Całkiem sympatyczni ludzie, ale długo nie pogadaliśmy bo ja znałam tylko angielski a ani angielski tak średnio. I nie wiem czemu na wyjazdach zawsze mnie biorą za Rosjankę na co warczę.

      Usuń
    6. Moim skromnym zdaniem warczysz niepotrzebnie. Obcy ludzie z pewnością wyczuwają słowiańską duszę, bo co jak co, ale dusze, to z Rosjanami mamy podobne. ;-)

      Usuń
  3. О, Тимур... Я читала это в детстве, но уже не помню о чем было точно. Что касается второй книги, надо радоваться - на обложке нет алкоголя и пустых пачек презервативов.

    K сожалению, молодежь сегодня совсем другая...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ну не знаю молодёж более хорошая или плоха. У меня шведская клавиатура так и писать немножко трудно. :-)

      Usuń
    2. Poległam. Coś spitoliłam w systemie i w ogóle nie pojawia mi się na pasku zadań ikonka języka, więc nie mogę go zmienić na rosyjski. Mam zwykłą klawiaturę i piszę na pamięć (np. wiem, że pod "r" jest rosyjskie "k"), powoli, ale nie przeszkadza mi to. A teraz pisałam za pomocą translatora i doklejałam właściwe końcówki literka po literce. Krecia robota ;)))

      Chyba każde pokolenie twierdzi, że to następne jest inne i bardziej rozbrykane. Mnie się wydaje, że dzisiejsze 15-latki są strasznie durne, płytkie i puste (nie wszystkie, rzecz jasna), my w tym wieku byliśmy mądrzejsi. Ale gdyby spytać naszych rodziców jak oni to widzą... :)))

      Usuń
    3. Rzadko używam translatorów, bo jakoś nie mam do nich zaufania. ;-) Przy następnym poście (o czymkolwiek będzie) dołączę fotkę, jak sobie radzę z rosyjską klawiaturą.

      Jest prawdą, że każde następne pokolenie jest inne i jest to w miarę normalne, typowa wymiana pokoleń. Tyle, że rozbrykanie ostatnio zmienia się w rozpasanie i rozwiązłość, co mile już nie jest. :-)

      Usuń
    4. Translator (zwłaszcza "guglowski") robi takie kwiatki, że oko bieleje. Ale można posklejać słowo do słowa i zmontować zdanie - tyle, że trwa to czasem długo.

      Rozwiązłość małolatów też mi się nie podoba. Krzywią sobie psychikę i ciężko im później będzie poustawiać wartości, kiedy już się rzuciło z głową w dół w czysty hedonizm.

      Usuń
    5. Kiedyś pewnie udoskonalą algorytmy na tyle, że będą tłumaczone całe zdania. W końcu pojemność internetu jest znaczna.

      A powiedz takiej małolacie lub gówniarzowi, że coś nie wypada...

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Przypomniało mi się, że jak kiedyś zamieściłam tytuł notki po rosyjsku to otrzymałam taki komentarz (kopiuję, jako ciekawostkę):

    lo matka swieta wszystkich blogowych pisarzy, bron ich przed kleska, Rozumiem , ze to ciekawe ale dla kogo? no i ta tytulowa pisownia, czy ja tez musze po rosyjsku?, a tyle wstretu mam do jezyka ( zaznaczam, nie do spoleczenstwa) bo wlasnie przez ten jezyk, Polska osiagnela szczyty wysokiego posuniecia sie na granice „trzeciego swiata”, w cudzyslowie, chcialabym dla mnie, a realnosc dzisiaj jest dobrze widoczna.alElla, nie napisze Ci wierszyka, bo sam tytul wywolal we mnie zle wspomnienia i nawet moja BabciaSP, obrocila by sie w grobie, ona byla bita i zmuszana przez rosyjskiego zaborce do nauki tego jezyka i miala byc za to wdzieczna, bo pradziadek mial 4 corki, a nie mial syna, dlatego Babcie dopuszczono do pod zaborem szkoly , jako najstarsza z rodzenstwa.Ot pierwszy wpis , wybacz mozesz go nawet usunac.

    Nie usunęłam, bo to bardzo ciekawy przypadek, więc wdałam się w dyskusję.

    Ale Ty, Mironq, uważaj, żeby tu ktoś z fobiami nie wkroczył i nie "rozprawił" się z Tobą, hi, hi...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne alEllu! Jak po rosyjsku gada to pewnie szpion jaki albo co! ;-)

      Sam daję dziwne prezenty, to i nie dziw, że takowe też otrzymuję. Chyba zacznę więcej czytać po rosyjsku, bo przykład Depardieu pokazuje, że znajomość tego języka może się przydać. ;-)

      Usuń
    2. Mironq, to ja Ci życzę, żebyś przykładem Depardieu, aż takie, jak on, podatki musiał płacić ;) :)

      Usuń
    3. To chyba życzysz mi, żebym się w te najwyższe widełki załapał. ;-) Jak Tusk lub Rostowski to przeczytają, to gotowi byliby zafundować mi takie podatki bez względu na dochody. :-(

      Usuń
  5. Mironq, a ja poszukuję „Konika Garbuska” w tłumaczeniu Igora Sikiryckiego. Dostępne jest tylko nowe wydanie z pięknymi ilustracjami Szancera, ale tłumaczenie okropne, wręcz zniechęcające do czytania, a przecież dzieciom trzeba oferować to, co najlepsze.

    Może wiesz, gdzie można zdobyć stare wydanie tej baśni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj na Alledrogo. Widziałem tam sporo starych wydań w dobrym stanie i niskich cenach. Sam kupowałem ostatnio "Ja, Klaudiusz" Graves'a za 2 zł + przesyłka. Trochę byłem świnia, bo wysłałem od razu do kumpla - obraził się, że sam nie przyszedłem. ;-)

      Usuń
  6. Hmm, 60 lat to bardzo duzo... juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys... I to jest wlasnie ZYCIE, za ktorym nie mozna nadazyc...przynajmniej ja...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak - 60 lat to trzy pokolenia. Inna technika, inne czasy, inne środki komunikacji. Gdzieś tam w środku człowiek zawsze pragnie kochać i być kochanym. Przeraża czasem, jak środowisko może zmienić model zewnętrznych zachowań. Żeby mieć i być tylko dla siebie eliminując wszystkie potencjalne zagrożenia.

      Polski tytuł mogę polecić, bo pokazuje młodzież taką, jaka być powinna. Nowoczesną ale ze starymi, dobrymi zasadami. :-)

      Usuń
  7. dzięki ci mironq za przypomnienie młodości. nie pamiętam czy timur był lekturą, ale był czas, ze zaczytywałam się w takich książkach. była taka dwu-tomową cegła o komsomolcach w czasie II wojny i ich śmierci. tytuł "młoda gwardia". czytałam i płakałam a lat miałam najwyżej 12 - 13:)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Timur i jego drużyna" był lekturą i przyznaję, że teraz czyta się go lepiej, bo ma się już pewne nastawienie i dystans, którego za pierwszym razem brakowało. "Młodej gwardii" nie czytałem (chyba), ale jakoś kojarzę film pod tym tytułem. :-)

      Usuń
  8. U mienia niet wozmożnosti sztoby pisat po ruski. Ja nie szpion i oczeń liubliu etot jazyk. Mnie każetsia szto samaja wielikaja litieratura na ruskom jazykie.
    Pozdrawliaju /no nie z prazdnikom pierwowo maja i wielikioj socjalisticzeskoj rewolucji/ pozdrawliaju żełaja wsiewo charoszewo.:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Вот и придумала писать по русски на польской клавиатуре. :-) Również wszystkiego dobrego. :-)

      Usuń